Rezerwacje

    Wstępna
    rezerwacja

    Rezerwacja jest na zapytanie - Agent skontaktuje się z Państwem w przeciągu 2 godzin w celu finalizacji transakcji i potwierdzenia rezerwacji.










    Curacao - Holenderskie Antyle

    10 maja, 2018

    Curacao to wyspa w archipelagu ABC – należącym dawniej do Królestwa Holandi a w chwili obecnej niezależne państwo.

    Curacao stało się popularne w USA dopiero od niedawna, kiedy linie JetBlue postanowiły uruchomić bezpośrednie połączenia lotnicze do Willemstad. (stolicy wyspy). Ze USA można dolecieć na wyspę bezpośrednio z Nowego Jorku, Miami oraz Charlotte. Z Europy bezpośrednie połączenia (z międzylądowaniem na Arubie) oferuje KLM z Amsterdamu. Przelotów nie ma wiele, ponieważ baza hotelowa nie jest duża.

    Wyspa w latach 90-tych zasłyneła jako bezpieczna przystań dla osób LGBT. Powstały nowe hotele, odnowione stare miasto, powstały fajne restauracje i wyspa urodziła się na nowo. Po części dlatego Curacao jest jedna z bogatszych wysp na Karaibach.  Klimat wolności przywieźli tu Holendrzy i potrafili zaszczepić w lokalnej społeczności już dekady temu. W chwili obecnej Curacao wciąż jest jedną z przyjaznych miejsc na mapie LGBT ale nie pełni tak ważnej funkcji jak jeszcze 10 lat.

    Curacao to bardzo mała wyspa, która nie ma tak pięknych plaż jak Aruba czy tak różnorodnej przyrody jak sąsiednia Wenezuela czy Kolumbia – jednak gwarantowana pogoda i ciepłe morze przez 10-11 miesięcy w roku przyciąga tu rzesze turystów. 

    Wyspa położona jest poza Huragan Belt – czyli tutaj huragany raczej nie docierają. Podobnie jak na Arubie woda zimą będzie ciepła a wieczorami nie trzeba zakładać swetra. ( w Cancun w Styczniu trzeba go mieć w walizce na pewno ). Curacao zasłynęło z raf koralowych oraz niesamowitych miejsc do nurkowania oraz snorkowania. Jeśli ktoś lubi sporty wodne to miejsce jest idealne, ponieważ woda jest spokojna i ciepła. Jeśli chodzi o plaże to jest ich kilka. Najbardziej znana to Mambo Beach w pobliżu miejscowości – Jan Thiel.

    Na plaży Mambo położone jest większość resortów, w których warto zaplanować pobyt. Plaża jest podzielona na 4 sekcje – pierwsza , prywatna  należy do resortu Sunscape Curacao, druga (największa ) do kompleksu plażowego Wet and Wild Beach Club, Madero Beach Club oraz Beach Pavilon. Ostatnia najmniejsza należy do Lions Dive Resort ( Lions Beach).

    Plaża w resorcie Sunscape została sztucznie wysypana dlatego jest zrobiona specjalna zapora, żeby morze nie zabierało nawiezionego piasku. Podzielona jest na 3 sekcje ale wszystkie należą do resortu.

    Najdłuższa cześć plaży jest naprawdę ładna  i woda jest super turkusowa jak na prawdziwych Karaibach. Wokół tej plaży położone są resorty, ale za wstęp na tą plaże i leżaki trzeba zapłacić. Nie są to mega duże pieniądze ale trzeba wydać dziennie ok.20 $ za możliwość korzystania z udogodnień. Madero jest szczególnie ładnie przygotowana dla turystów. Są tam wygodne sofy, leżaki, parasole-ogólnie- super. Wieczorem do tego rejonu zjeżdżają się turyści na kolacje, drinka ub żeby pójść do kluby. Wet and Wild zamienia się wieczorem w dyskotykę na powietrzu- nie są to hotelowe przytupy, ale naprawdę fajny klub z topową muzyką.

    To jest jedyny rejon wyspy, który polecam na wakacje. Można wybrać się do plantacji Santa Barbara i resortu Santa Barbara, ale to mały koniec świata – człowiek zupełnie odcina się wtedy od cywilizacji. Sam resort jest przyjemny – ma ok plaże, ale jedzenie i drinki są takie sobie. Jedyny all inclusive ( naprawdę all inclusive ) to Sunscape Curacao. Oficjalna kategoria ośrodka to 4 **** ale moim zdaniem to wygodne 3 ***.

    Położenie resortu jest bardzo wygodne, plaża jest całkiem fajna, serwis bardzo przyjemny ale jedzenie so so –  chyba, że będzie się jadło w restauracjach tematycznych. Szczególnie rybna jest bardzo dobra. Na jedzenie trzeba było długo czekać ale jest na plaży – przy dobrym drinku lub kieliszku wina czas mija szybko. Buffet jednak to porażka – zarówno na śniadanie, lunch i kolację – na lunch na szczęście jest otwarta restauracja ze burgerami, które były smaczne.

    Pokoje w resorcie są mocno przeciętne. Dobrą alternatywą jest jeden z resortów bez wyżywienia – Kontiki Beach Resort – niebanalne domki na palach położone wśród wzgórz  bardzo malownicze miejsce. Bardzo sympatycznym ośrodkiem jest Lions Dive.

    Te resorty są bez wyżywienia więc trzeba odpowiednio kwotę przygotować na napoje, snaki i jedzenie bo sama wyspa nie jest tania. Ceny są mniej więcej takie jak w Nowym Jorku. Na wyspie znajduje się duża rafineria paliw dlatego tylko jedna część wyspy nadaje się na wypoczynek.

    Na Curacao koniecznie trzeba zobaczyć Old Town/Punda z pięknie zachowanymi kamienicami z XVIII, XIX i 20 wieku. Jest miejsce na jedno popołudnie port oraz zabytkowa zabudowa ma super klimat ale nic tam kompletnie się nie dzieje. Jedyny moment, kiedy coś tam się dzieje to dni kiedy przypływają do portu duże statki pasażerskie.

    Generalnie Curacao to fajne miejsce na wakacje, jeśli nie mamy zbyt wygórowanych oczekiwań. Standard hoteli jest średni i jest drogo na miejscu. Plaże są ok ale nie rewelacyjne.

    Jedyny nie zaprzeczalna przewaga Curacao nad innymi wyspami na Karaibach jest pogoda i bajecznie ciepła woda Morza Karaibskiego.

    Gotowy do drogi?

    Skontaktuj się

    Formularz kontaktowy

    347 616 5253

    Masz pytania?
    Zadzwoń

    3326 82 Str
    Jackson Heights, NY 11372, USA

    Licencjonowany przewodnik po USA
    Gabriel Wilamowski

    Ważne: Użytkowanie strony oznacza zgodę na używanie plików Cookies i innych technologii. Więcej w polityce prywatności